Kasy na koncie co raz to mniej, sił również zawiele już nie pozostało. Na budowie praktycznie każdego dnia pojawia się jakiś "mały problemik" który zajmuje czas i opóźnia dalsze prace. Nie wiem jak my przetrwamy jeszcze te 2,5 miesiaca.. Ale z drugiej strony tylko 2,5 miesiaca dziela nas od przeprowadzki. Pamiętam jak dziś pewien piękny majowy weekend zeszlego roku, gdzie na naszej dzialce nie bylo nic wiecej niz bujna dzika trawa ;-) wtenczas wizja domu byla taka odległa a teraz jestesmy prawie na finiszu ;-) Z grubsza relacjonujac ostatni czas na budowie, to wzbogacilismy sie o ocieplenie, mamy w koncu nasze piekne parapeciki i prawie skonczona pomalowana podbitke. Chłopaki lada dzien beda zabierac sie za kładzenie tynku, zdecydowalismy ze caly domek pomalujemy na biało ;-) 12 wrzesnia wchodzi nam ekipa brukarska i beda robili podjazd i taras a 13 zawitaja do nas glazurnicy. We wrzesniu planujemy tez zakup mebli kuchennych takze czeka nas wizyta w ikei. ;-)