Już tak długo nic nie pisałam, a tak wiele się działo. Tempo prac budowlanych tak bardzo nas wciągnęło, że w zasadzie każdego dnia "coś ogarnialiśmy". Idziemy spać zmeczeni i budzimy sie tak samo zmęczeni jak 6 godzin wcześniej gdy się kładliśmy. Ale takie już uroki budowania domu. Znajomy w tamtym roku powiedział nam żebyśmy zrobili sobie zdjęcie teraz i za rok jak już sie wprowadzimy. Wtedy się z tego śmiałam ale teraz dokładnie wiem co miał na myśli. Ale koniec marudzenia, tyle fajnych zmian u nas źe teraz zaczynam się chwalić. Mamy już podłączona wode do budynku i prąd, teraz czekamy na podpisanie umowy z tauronem. W międzyczasie złożyliśmy wniosek o nadanie numeru dla naszego domu - prawdopodobnie w tym tygodniu po majówce dostaniemy już odpowiedź. Tynki u nas skoňczone, hydraulik też koňczy swoją pracę, wzbogaciliśmy się o dwa grzejniczki w garażu i kotłowni plus został zainstalowany kocioł gazowy kondensacyjny. Poniedzieli hydraulicy zaczynają podłogówkę kłaść. Mamy już większość ekip ogarnietych, finalizujemy teraz umowę z glazurnikiem. Zostanie nam znalezienie ekipy do ulozenia kostki przed domem, do wylania tarasu i położenia płyt betonowych oraz ekipę malarska.