Po małym urlopiku...
Wczoraj wieczorkiem wróciliśmy z kilkudniowego wypadu do znajomych ze Szczecina. Korzystając z okazji, że ze Szczecina jest już nie daleko do samego Berlina wybraliśmy się razem na małą wycieczkę krajoznawczą - niemieckimi kolejami. Zakupiliśmy bilet grubowy dla 4 osób w dwie strony za 29 euro - który jednocześnie uprawniał nas do korzystania za darmo z komunikacji miejskiej w Berlinie. Wycieszka bardzo udana, osobiście byłam zachwycona samym miastem, które mimo faktu iż jest bardzo zurbanizowane, posiada wiele plantów, przepięknych parczków ze stawami, ławeczkami, ścieżkami zdrowia i innymi licznymi udogodnieniami dla swoich mieszkańców, które pozwalają na złapanie oddechu w tej wielkiej metropolii. To tak w ramach dygresji. A u nas na budowie, prace postępują, ścianka kolankowa na wykończeniu, w tym tygodniu będą zalewane wieńce, a na przyszły poniedziałek ma wjechać więźba dachowa. Już nie możemy doczekać się pierwszej założonej dachówki.. nasz dom.. staje się faktem :-)) i to jest piękne!!!